Solidny początek weekendu wyścigowego dla zespołu Mercedes-AMG PETRONAS F1 Team na torze Zandvoort.
Kierowca | FP1 | FP2 | ||||||
Lewis Hamilton | 28 okrążeń | 1:12.695 | P2 | Twarde,
Miękkie |
21 okrążeń | 1:12.417 | P3 | Pośrednie,
Miękkie |
George Russell | 29 okrążeń | 1:12.455 | P1 | Twarde,
Miękkie |
27 okrążenia | 1:12.655 | P5 | Pośrednie,
Miękkie |
Lewis Hamilton
To o wiele lepszy dzień niż moja niedziela w zeszłym tygodniu, lepszy nawet niż poprzedni piątek. To był przyzwoity początek weekendu – wylądowaliśmy w znacznie przyjemniejszej rywalizacji z samochodem, po prostu będąc na zupełnie innym torem. Prace nad samochodem wciąż trwają w toku, nie jesteśmy tak daleko w tyle, co jest wspaniałe, a samochód nie sprawuje się tak źle, więc musimy ciągle szukać poprawy. Ten tor jest o wiele bardziej agresywny dla ogumienia i mogliśmy poczuć podskakiwanie tu i tam, ale jeśli możemy zrobić jakiś postęp w nocy – co zwykle robimy – zobaczmy, co jest możliwe jutro.
George Russell
Samochód pracuje lepiej niż o tej porze w zeszłym tygodniu i jutro będzie blisko czołówki. Ale również McLaren tam będzie – i Aston Martin też. Wiemy, że kwalifikacje są naszym słabym punktem i wyścig pozwoli nam się zbliżyć do frontu stawki – nasze tempo wyścigowe wygląda na dość mocne – ale musimy wystartować na właściwej pozycji. Było nieco trudno, ponieważ ekrany czasowe były wyłączone, więc nie mogliśmy zobaczyć, gdzie jest nasze tempo na długich dystansach, ale wiemy, że jest w stosunkowo dobrym miejscu. W piątek jesteśmy bliżej czołówki niż w poprzednie weekendy wyścigowe, więc to jest obiecujące, patrząc na jutro. DRS na przechyleniu jest całkiem fajny – to niesamowite, jak dużą przyczepność uzyskujesz przy tym przechyleniu, a na trzecim zakręcie tutaj wbijasz samochodem i on po prostu się trzyma nawierzchni. To wspaniałe uczucie.
Andrew Shovlin
Samochód był tu o wiele łatwiejszy do zbalansowania niż w Spa i wydaje nam się, że jesteśmy w lepszym miejscu pod względem tempa. Wciąż brakuje nam trochę na jednym okrążeniu oraz na długim przejeździe, ale różnice są znacznie lepsze niż w zeszłym tygodniu. Sesje były nieco chaotyczne z kilkoma czerwonymi flagami, ale udało nam się odhaczyć nasze elementy testowe i mieć sensowny pomysł, w jakim kierunku zmierzać ze specyfikacją samochodu na jutro. Żaden z kierowców nie ma jeszcze balansu samochodu tam, gdzie by chciał, i obaj czuli, że rano samochód jest nieco łatwiejszy w prowadzeniu. Po południu w niektórych miejscach byliśmy podsterowni, w innych brakowało nam stabilności. Nie są to poważne problemy, ale takie, które będziemy musieli naprawić z dnia na dzień, jeśli planujemy sprawić jutro Red Bullowi i Ferrari jakiekolwiek kłopoty.